Nadszedł czas na podsumowanie pierwszego miesiąca naszego czułego czytania!
Od początku roku, co tydzień, we wtorek, na Instagramie i Facebooku zapraszam Was na moje troskliwe czytelnicze polecajki dla rodziców i dzieci. Cykl ten nazwałam “czułe książeczki”. Skąd taka nazwa? Ponieważ są to pozycje, które, według mnie, w wyjątkowy sposób dotykają świata emocji. Dobieram je uważnie, pokazując Wam moje najulubieńsze tytuły.
Książeczki te pomogą Wam zbudować atmosferę do czułych rozmów na tematy, które koją, bawią lub ściskają za serce. Pozwolą one Waszym maluszkom zrozumieć skomplikowany świat małych i dużych, życiowych doświadczeń oraz relacji zarówno z innymi, jak i z samym sobą.
To właśnie “czułe książeczki” pozwolą Ci ubrać w najprostsze słowa to, co najtrudniejsze do uchwycenia lub zrozumienia nawet dla nas, dorosłych. Czytanie ich dziecku sprawi Wam przyjemność i będzie wartościowe również dla Ciebie. Przecież my, rodzice, tam głęboko w środku, wciąż jesteśmy dziećmi. Tylko nieco dłużej dreptamy po tym świecie i odrobinę nam się urosło. 🙂
Oto styczniowe czułe książeczki:
1. “Gdzie zaczyna się szczęście?”, Eva Eland, wyd. Mamania.
Dla kogo?
To jedna z takich książeczek, którą oceniłabym, z przymróżeniem oka, na wiek 2-99 lat 😉 Możną po nią sięgnąć z malutkim dzieckiem, opowiadając w prosty sposób jej treść, jak również porozmawiać o jej przesłaniu z nastolatkiem.
Co w niej czułego?
To piękna mini encyklopedia o szczęściu. Pociesza w trudnych chwilach, uczy wdzięczności i przypomina o tym, co w życiu najważniejsze. Uświadamia, że tak naprawdę szczęście jest zawsze bardzo blisko, w nas samych.
Mój ulubiony fragment:
Ono zawsze tu jest.
Rozpoznaj je i doceń,
bo przecież Szczęście
zaczyna się w tobie.
2. “Małe sówki”, Martin Waddell, wyd. Mamania.
Dla kogo?
Dla maluszków, 1,5 – 3 latka.
Co w niej czułego?
Mała książeczka z wielką mocą. Buduje napięcie, wzbudza niepokój, a na końcu przynosi ukojenie. W piękny i łagodny sposób odwzorowuje emocje, które pojawiają się w dziecku w sytuacji rozstania z najważniejszą dla niego osobą. Ta książeczka to zapewnienie, że mamy zawsze wracają.
Mój ulubiony fragment:
I WRÓCIŁA.
Łagodnie i cicho nadleciała
spomiędzy drzew wprost
do Sary, Percy’ego i Billa.
3. “A królik słuchał”, Cori Doerrfeld, wyd. Mamania
Dla kogo?
Dla przedszkolaków, 3-7 lat.
Co w niej czułego?
Książeczka ta w niezwykle prosty sposób ilustruje odczucia, które rodzą się w nas w momencie straty i porażki oraz sposoby w jaki inni mogą próbować nas wesprzeć. Czytając ją, możemy porozmawiać z dzieckiem o tym, co jest dla niego najbardziej pomocne oraz w jakim sposób ono może pocieszać innych. Czasami nie trzeba nic mówić, wystarczy po prostu być. To piękne przesłanie.
Mój ulubiony fragment
Siedzieli razem w ciszy, aż Taylor powiedział:
– Proszę, zostań ze mną.
A królik słuchał.
4. “Do widzenia, dzień dobry”, Cor Doerrfeld, wyd. Mamania
Dla kogo?
Dla maluszków i przedszkolaków, 2-6 lat.
Co w niej czułego?
Ta pozycja jest wspaniała do rozmowy na temat smutku rozstań, końców i strat. Daje nadzieję, że każde zakończenie, jest szansą na początek czegoś równie wspaniałego. Rozbudza wdzięczność. Treść jest króciutka, ale książeczka ma piękne obrazki, o których można długo opowiadać.
W książce w łagodny i piękny sposób przedstawiony jest również temat śmierci. Będzie idealna na pierwszą rozmowę z maluszkiem o tym, co się dzieje, gdy ktoś odchodzi na zawsze.
Mój ulubiony fragment
Ale mimo wszystko pamiętaj, że smutek pożegnania zmieni się w radość powitania. Bo każde “do widzenia” prowadzi do “dzień dobry”.
Czuły bonusik: “Przytul mnie”, Hector Dexet, wyd. Mamania
Tą książeczką podzieliłam się z Wami “bonusowo” z okazji Dnia Przytulania.
Dla kogo?
Dla maluszków, 1-3 lata.
Co w niej czułego?
To bardzo ciekawa graficznie, radosna książeczka o tym, że przytulaski są dobre na wszystko. Idealna na dobranoc!
Jestem bardzo ciekawa co sądzisz o styczniowych, czułych poleceniach.
Zapraszam Cię na kolejne czułe wtorki! Moje polecenia przedstawiam co tydzień w relacjach na Instagramie i Facebooku.
Do zaczytania!