fot. Screen z YouTube

Bywało, że sytuacja tego typu  całkowicie zbijała mnie z tropu. Odwracałam wzrok. Gorączkowo próbowałam odnaleźć właściwe słowa i zachować pozory spokoju. Chciałam dokonać niemożliwego i udawać naturalność. Nie mogłam dać po sobie poznać, że jest mi trudno. Nie pozwalałam sobie na współczucie. Nigdy nie zapomnę tego jednego, nieszczęsnego razu, gdy poległam. Fala łez zalała mi oczy. Serce pękło. Było mi głupio, że to ja, sprawniejsza i silniejsza, rozpadłam się na kawałki. Nie uczono mnie nigdy obcować z cierpieniem. Jako dziecko, bardzo rzadko miałam kontakt z niepełnosprawnością.

Dopiero wiele lat później, pracując na co dzień z osobami niepełnosprawnymi, słabymi lub cierpiącymi, zaczęłam uczyć się traktować je naturalnie. Dziś już nie sztywnieję. Panuję nad rozbieganymi myślami, patrzę przed siebie, prosto w oczy. Już wiem – nie powinnam czuć się skrępowana z powodu tego, że mnie to nie spotkało.

Nie udawajmy, że przychodzi nam to z łatwością. Nie unikajmy trudnego tematu i nie bójmy się przyznać do swojej słabości, gdy nie wiemy, jak dobrze zachować się w towarzystwie osoby niepełnosprawnej. Taka sytuacja, pod każdym względem, jest zupełnie naturalna. W inności nie ma nic dziwnego. Warto o niej rozmawiać. Szczególnie z dziećmi.

Gdy usłyszałam o książce “Duże sprawy w małych głowach” od razu zapragnęłam, by dowiedziało się o niej jak najwięcej osób. To pierwsza polska pozycja wydawnicza dająca głos niepełnosprawnym dzieciom. Maluchy opowiadają swoje historie, własnymi słowami, w sposób, w jaki same chcą, by były usłyszane. Wierzę, że ta książka nie tylko dla dzieci i rodziców, ale również dla każdego dorosłego człowieka.

tolerancja

fot. Screen z YouTube

“Mamusiu, ten chłopczyk jest dziwny.” “Tato, dlaczego ta dziewczynka nie chodzi?” “Ale ten pan śmiesznie wygląda!” Podobne pytania i stwierdzenia padająca z ust malucha wprawiają nas w zakłopotanie. Panikujemy: “Nie patrz tak.” “Nieładnie tak mówić” “Przeproś ładnie.” Czasami brak nam słów. Nie jest łatwo wytłumaczyć dziecku coś, czego sami bardzo często nie rozumiemy. Myślę, że książka “Duże sprawy w małych głowach” przyjdzie nam z pomocą. Wciąż trwa zbiórka pieniędzy na wydanie tej pozycji. Ja już swoją zamówiłam. Ty również możesz. Za 23 zł sfinansujesz dwa egzemplarze: dla siebie i dla jednego chorego dziecka. Zachęcam cię, dowiedz się więcej na stronie fundacji Mam Serce.

Rozmawiajmy o niepełnosprawności. Zarówno między sobą, jak i ze swoimi dziećmi. Opowiadajmy o odmienności. Wzbogacajmy swoją wiedzą na temat inności, wad rozwojowych, chorób i szczerze dzielmy się nią ze swoimi pociechami. Co najważniejsze, nie tylko informujmy maluchy o tym, że ludzie są różni, ale również pomóżmy im dostrzec, że niepełnosprawny człowiek tak naprawdę niczym się nie różni: także ma pasje, marzenia i doświadczenia, z którymi chce się podzielić ze światem.

niepełnosprawnośćfot. Screen z YouTube

Na stronie internetowej projektu “Duże sprawy w małych głowach” udostępnione zostały scenariusze będące cennym wsparciem dla nauczycieli, którzy chcieliby przeprowadzić zajęcia dotyczące różnych niepełnosprawności. Można znaleźć tam konspekty lekcji dotyczące:

  • autyzmu
  • uszkodzeń wzroku
  • uszkodzeń słuchu
  • niepełnosprawności ruchowej
  • niepełnosprawności intelektualnej

Polecam je nie tylko nauczycielom, ale również rodzicom. Niech będą dla was inspiracją do przeprowadzania z maluchami rozmów o odmienności. Dla tych, którzy wciąż odkładają ten temat na później, scenariusze te na pewno okażą się dużym ułatwieniem.

Dorzucam również coś od siebie. O książce “Duże sprawy w małych głowach” dowiedziałam się wczoraj. Wieść o niej była moją inspiracją. Dzięki niej napisałam bajkę, która, mam nadzieję, także wspomoże was w rozmowach o odmienności: “Franio i zasmuceni”.

 

niepełnosprawność


Na koniec polecam filmik stworzony w oparciu o książkę “Duże sprawy w małych głowach”. Obejrzyj, a później biegnij kupić książkę na stronie fundacji Mam Serce.