Zamyślony myślnik leżąc z Gizmem na trawie zadał sobie bardzo ważne pytanie: “O co tak właściwie chodzi w życiu?”
Postanowił odnaleźć odpowiedź znaną mu już bardzo dobrze metodą wywiadu..
Przekręcając się na bok na kocu zauważył rosnący tuż obok kwiat. Zadał mu więc pytanie:
– Kwiatku, o co chodzi w Twoim życiu?
– Hmm. jejku a ja nie znam ani jednej pszczoły. – zamyślił się Myślnik i wyruszył dalej.
Napotkał ogromne drzewo. Aby go usłyszało, Myślnik musiał wspiąć się na palce, zadrzeć głowę wysoko do góry i krzyknąć:
– Halo, halo! Panie Drzewo, o co chodzi w Pana życiu?!
– Ojejku, a ja nie mam żadnych konarów… – zmartwił się chłopiec.
Myślnik zadumany opuścił zasmucony głowę w dół. W trawie dostrzegł malutką mrówkę i nie tracąc ani chwili, zapytał ją:
– Mrówko, mrówko, a o co chodzi w Twoim życiu?
– Ojej, ja nie potrafiłbym zbudować żadnego miasta…
Gdy Myślnik zastanawiał się co mógłby stworzyć ze swojego nowego zestawu LEGO podbiegł do niego szaro-bury kot.
– Kocie, powiedz proszę o co chodzi w Twoim życiu?
– Och, na dach to ja bym się w życiu nie wspiął…
Myślnik zadumany doszedł do wniosku, że warto dopytać co myślą o tym wszystkim rodzice.
Wbiegając do domu, wpadł z impetem na mamę:
– Mamo, tak sobie myślę i wymyślić nie mogę o co właściwie chodzi w życiu?
– Ja marzeniem? Co ta mama wymyśliła.. Wciąż nie rozumiem. – pomyślał Myślnik.
Poszedł do taty.
– Tato, wytłumaczysz mi proszę o co chodzi w życiu?
Myślnik zamyślił się…
Myślał i myślał przez cały dzień..
– WIEM JUŻ! – krzyknął w końcu zadowolony i pobiegł do Gizma na podwórko podzielić się z nim swoim nowym, zmyślnym odkryciem.